Na ostatnim przystanku autobusowym w Górnych Wilkowicach, przy ulicy Harcerskiej, zamontowano okazałą tablicę informacyjną. Widnieje na niej historia powstania nazwy osady Wilkowice, historia zbójnika Buloka i grafika upamiętniająca wydarzenia potopu szwedzkiego, który miał miejsce na terenie gminy 8 marca 1657r.
Okolice parkingu pod Magurką Wilkowicką to niezwykle intrygujący zakątek wsi. Nieopodal znajduje się "skała czarownic", którą można zobaczyć idąc w dół ulicy Wyzwolenia, czarnym szlakiem, do ulicy Pieczarkowej. Skąd wzięła się jej nazwa? Otóż wspomnianemu zbójnikowi Bulokowi pomagały dwie piękne cyganki. W okolicach "skały czarownic", zbójnika ujęto, a następnie został zamęczony na rynku w Żywcu.
Idąc ulicą Harcerską dojdziemy do zbiornika małej retencji i początku rzeki Wilkówka. Zakątek ten opisuje historyk Andrzej Komoniecki w księdze "Dziejopis Żywiecki"(str.477 cyt) gdzie wyjaśnia genezę nazwy miejscowości: " Wilkowice od potoka albo rzeki Wilkówka nazywanej, która płynie około tej góry Rogacz z miejsc pobliskich Wilkówek przezywanych, gdzie się wilcy niegdy mnożyli. A odtąd tę wieś Niemcy nazywają Wolfdorf to jest Wilkowa Wieś albo Wilkowice.
Z parkingu obok tablicy rozciąga się widok na Magurę, Skrzyczne i dolinę Wilkowic. Stąd zapewne z drżeniem serc mieszkańcy Wilkowic śledzili pożogę i łuny płonących zabudowań wiejskich i dworku Wilkowickiego. 8 marca 1656 roku pogromu dokonały wojska szwedzkie, które wzięły w ten sposób odwet za opór miejscowej ludności na szańcach, które usypano w delcie rzeki Skleniec i Białej, niedaleko drewnianego kościółka w Mikuszowicach. Sołtys Wilkowic, Ryszard Rączka, zna tę historię z opowieści Emmy Dobiji, która to o tym fakcie dowiedziała się od swojej babci, urodzonej najpewnij w drugiej połowie XIX wieku. - To pokazuje jak silny jest przekaz ustny - podkreśla gospodarz wsi.
Gdy ta historia znów zaistniała w świadomości wilkowian, szybko znalazły się osoby, które chciały upamiętnić te wydarzenia historyczne. Projekt obrazu przedstawiający scenę batalistyczną sporządził Wiesław Frączek, rzeźbiarz i malarz. Samo obramowanie, w którym został osadzony obraz, sporządził Mateusz Gębala z Mesznej. Jest to inicjatywa prywatna, finansowana z pieniędzy entuzjastów historii i miłośników Wilkowic.
8 marca bieżącego roku przypada 357 rocznica tej bitwy i lokalni aktywiści zamierzają ją hucznie obchodzić . - Z racji trwającego postu mamy już załatwioną dyspensę - mówi sołtys. - Kobiety z Koła Emerytów i Rencistów upieką ciasta, lokalna piekarnia zrobi specjalne bułeczki na tę okazję i będzie również grillowanie. Z oczywistych względów, panie będą gośćmi honorowymi tego wydarzenia. Ponadto w imprezie weźmie udział grupa zbójników ze Szczyrku, a przygrywać będzie kapela góralska. Początek tego wydarzenia zaplanowano na godzinę 14. Wystąpią również dzieci z miejscowej szkoły, które zaprezentują program artystyczny poświęcony powstańcowi styczniowemu Tomaszowi Kubicy, który pochodził właśnie z Wilkowic. Strażacy posiadają zabytkowy wóz konny, który wraz z kawalkadą mieszkańców przejedzie spod remizy na Huciska, a stamtąd na parking pod Magurką. Impreza zakończy się w restauracji "Pod Kuźnią".
W niedalekiej przyszłości na parkingu pod Magurką Wilkowicką stanie także płaskorzeźba z wizerunkiem dwóch wilków. Będzie ona wyryta w ogromnym głazie, który został wydobyty przy okazji budowy zbiornika retencyjnego na Wilkówce.
Paweł Hetnał
Redaktor Gazety Region